środa, 9 października 2013

Powtórka z historii - stos ciałopalny

U schyłku X wieku, gdy wraz z Piastami nadeszła nowa wiara i nowe obyczaje, następować zaczął też schyłek starych słowiańskich obrzędów. Miesiąc temu mieliśmy okazję wraz z Drużyną Wojów Piastowskich "Jantar" powrócić do nich podczas imprezy "Tak rodziła się Polska" w Skansenie Karpacka Troja w Trzcinicy. Zapraszamy do krótkiej powtórki z historii - tej odległej i tej sprzed kilku tygodni. Na początek dzień pierwszy i pochówek ciałopalny władcy trzcinickiego grodu.

...Gdy wódz piastowski Mieszko stanął u bram grodu w Trzcinicy, zaproponował jego władcy dobrowolne przejście pod jego rządy i przyjęcie nowej wiary. Ten jednak postanowił z honorem walczyć o swoje i o dawne. Zastrzegł też, na co Mieszko przystał, że jeśli bitwę przegra i polegnie, nowy władca pochowa go według starego obyczaju, grodu nie zniszczy a syna jego przyjmie do swej drużyny, wykształci na godnego woja a w swoim czasie postrzyże... I tak się też stało. Mieszko wygrał bitwę ale i obietnicy dochował. Mimo, że wprowadzał nowe, władcę Trzcinicy pochował według starego, a wyglądało to tak:


Orszak pogrzebowy wyruszył z grodu Trzcinica...

Ciało wodza ułożono na uprzednio przygotowanym stosie...

Mieszko oddał poległemu wodzowi jego włócznię i tarczę...

Wzniósł za niego toast...

I jako ostatnią strawę wysypał ziarno zboża...

Okadził stos ziołami i od płonącego bukietu odpalił pochodnie...

Wojowie przyłożyli ogień i czekali w skupieniu...

A gdy ciało wodza spłonęło cały orszak okrążył stos...

I powrócił w stronę grodu...


A few weeks ago we took part in an event about the beginnings of Poland country. We could see the reconstruction of slavic burial customs, performed by team Jantar. It was the story about the last lord of Trzcinica, who died in the battle with Mieszko, first lord of new Poland, about the 9th century. Although Mieszko represented changes and new, christian religion, he promised to bury him as the old slavic customs told. And he did, as he promised...

PS. Foto - Joanna i Magda. Dziękujemy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz