piątek, 25 grudnia 2015

Świątecznie!

Witajcie świątecznie!
W Rozembarku iście wiosenne świąteczne przedpołudnie. Szykując się na łuczniczy trening na powietrzu - w sam raz na spalenie choć odrobiny wigilijnych kalorii - przynajmniej na kartce mamy dla Was śnieżki i życzenia do wyboru. Wszystkiego dobrego na Święta!




Dear Followers!
In this sunny spring Christmas Day we greet you from outdooor archery training, which is the best oportunity to burn some christmas calories :) Happy Holidays and Merry Christmas Guys!

środa, 9 grudnia 2015

Kołczan - kolekcja jesienna 2015

Bez zbędnych opowieści przedstawiam najnowszy produkt z Rozembarku: kołczan na 12 strzał, do noszenia przy pasie. Uszyty ze skóry wołowej, utwardzany i impregnowany woskiem, wyścielany skórą sarnią, szyty syntetycznym ścięgnem. Prezentuje się tak:




piątek, 13 listopada 2015

Na tropie grodzisk i zamków - Walik i Żmigród

Na Waliku strzał bez liku, gród nie widział takich gości
- to łuczników z Rozembarku rajd niepodległości!
Hej! Ha! Miodu nalej! Hej! Ha! Rogi wznieśmy!
Hej, posłuchajmy razem wczesnych opowieści...




Mamy od jakiegoś czasu taki zwyczaj, że począwszy od "Pieśni wojów Bolesława" aż po wydarzenia dnia codziennego zamieniamy na pewną dobrze znaną melodię. Mamy też od roku zwyczaj, że w Dzień Niepodległości wybieramy się w pobliskie, ale niekoniecznie dobrze znane miejsca dawnych grodów i zamków. W tym roku odwiedziliśmy pozostałości grodziska Walik koło Brzezowej. Na szczęście jest trochę źródeł, gdzie możemy poczytać o jego historii, tymczasem więc postanowiliśmy...

poniedziałek, 26 października 2015

Strzały - kolekcja jesienna 2015

D. napisałaby zapewne, że to strzały inspirowane kolorami jesieni. Że delikatna złota linia oddziela zmęczoną upałami zieleń od intensywnej październikowej czerwieni, że nić w kolorze jesiennego deszczowego nieba łączy pióra w kolorach porannej mgły i pierwszych przymrozków...

A ja napiszę bardziej konkretnie: że tak się prezentują najnowsze strzały, które zrobiłem. Że mają długość 30 cali, spine #48, że promienie mają lipowe o grubości 11/32 cala, czterocalowe lotki i groty bodkin 100 grainów. I że są dwa komplety po sześć sztuk - jeden w wadze 29-30 g, i drugi w wadze 28-29 g.

I jak Wam się podobają opisy i strzały?



niedziela, 25 października 2015

Jesienne porządki, czyli co się działo ostatnio :)

Kiedy mało piszemy, to zazwyczaj nie dlatego, że nic się ciekawego nie dzieje, a wręcz przeciwnie, dzieje się na tyle dużo, że nie ma czasu usiąść przy komputerze. Tak też jest tym razem. Na szczęście czas jesiennych porządków sprzyja też porządkom na kartach pamięci, dyskach i w postach. No więc zapraszam do krótkiego przeglądu naszych jesiennych łuczniczo-rekonstrukcyjnych aktywności :)




Ostatni wrześniowy weekend, 25-27 września, częściowo służbowo a częściowo towarzysko spędziliśmy na Polach Chwały w Niepołomicach.

środa, 23 września 2015

Sezon jesienny - nowości treningowe

Witajcie w pierwszym dniu jesieni i pierwszym dniu naszych treningów w nowym miejscu!

Miło nam poinformować, że w sezonie jesienno-zimowym nie musimy się już przejmować szybko zapadającym zmierzchem, deszczem, śniegiem czy mrozem (no chyba, żebyśmy chcieli sobie od czasu do czasu zrobić jakiś survivalowy trening:) bo od teraz dwa razy w tygodniu będziemy mogli trenować w sali gimnastycznej Zespołu Szkół nr 1 w Bieczu, a wszystko dzięki uprzejmości Dyrekcji Szkoły oraz Burmistrza Biecza. Dziękujemy za wsparcie!
A nasz pierwszy halowy trening w telefonicznym skrócie wyglądał tak:



czwartek, 20 sierpnia 2015

Do trzech razy łuki - widok z backstage'u

Projekt "Do trzech razy łuki" właśnie dobiega końca. Za nami łucznicze wakacje w Bieczu, podczas których mieliśmy ogromną przyjemność pokazać mieszkańcom i gościom naszej malowniczej okolicy, czym się zajmujemy. Relacje z warsztatów i miniturnieju znajdziecie TUTAJ i TUTAJ, a wszystkie szczegóły w projektowej zakładce. Na koniec natomiast kilka słów i zdjęć z tak zwanego backstage'u, czyli czas podsumowań i podziękowań na zakończenie projektu.

Po pierwsze - dla tych, którzy jeszcze nie mieli okazji spotkać się z projektem "Do trzech razy łuki", oraz dla tych, którzy chcą się z nim spotkać jeszcze raz, krótka migawka przygotowana przez team Present Simple - zobaczcie, ile się działo!





Po drugie - parę słów podsumowania. Szerzej o pozałuniczniczych efektach projektu możecie poczytać tutaj, ale kilka rzeczy wartych jest powtórzenia. A więc:

– pokazaliśmy ponad trzydziestce dzieciaków i ich rodzin, czym się zajmujemy. Spora część z nich jest mocno zainteresowana kontynuowaniem łuczniczych aktywności
 – w naszych warsztatach wzięły udział dzieci i młodzież nie tylko z okolicy, ale przyjechali też uczestnicy z Krakowa, Tarnowa, Nowego Sącza, a nawet z Toronto!
– nawiązaliśmy współpracę z lokalnymi władzami i instytucjami, łucznictwo zostało wpisane w kolejne miejskie inicjatywy
– my jako grupa sprawdziliśmy się w projektowej rzeczywistości, mieliśmy z tego ogromną frajdę i już myślimy o tym, co dalej!

Po trzecie - projektowy backstage, czyli jak to wszystko wyglądało od tak zwanej kuchni i komu należą się podziękowania. A zatem:

- całej grupie "Łucznicy Rozembark" (Bartek, Paweł, Boguś, Kuba): za merytorykę, promocję i logistykę, w tym za ekspresowe manewry podczas burz tradycyjnie kończących projektowe działania
- Krzyśkowi, Sewerynowi i Ani z grupy Łucznicy Sanoka: za to co powyżej, i za kilka niezwykle efektywnych i efektownych godzin w roli trenerów
- Agacie, Magdzie, Asi: za zdjęcia, plakaty, kubki z wodą i dobrą energię
- Demkowi: za całe projektowe zaplecze
- Urzędowi Miejskiemu w Bieczu: za zaufanie, żeby to wszystko działo się w Bieczu
- Polskiemu Stowarzyszeniu Łucznictwa Tradycyjnego: za wsparcie merytoryczne i promocyjne
- patronom medialnym projektu: Regionalnej Telewizji Gorlickiej, Radiu Trendy i portalowi TerazGorlice.pl oraz Gazecie Gorlickiej: za to, że było o nas głośno
- Chatce Margot: za piękne upominki dla uczestników turnieju :)

I na koniec tradycyjnie mała galeria - te "formalne" już widzieliście, więc na deser jeszcze kilka detali z projektowego zaplecza:

wtorek, 18 sierpnia 2015

Łuczniczo, średniowiecznie, biecznie - Łucznicy Rozembark na Kromer Festival

Czasem nie trzeba jechać daleko. Czasem najbardziej niezwykle jest u siebie.

W miniony weekend w Bieczu zagościli światowej sławy wykonawcy muzyki dawnej, którzy przybyli tu na pierwszą edycję festiwalu Kromer Festival. O muzycznych aspektach tego niecodziennego wydarzenia poczytacie na festiwalowej stronie, o pewnych subiektywnych spostrzeżeniach napisałam trochę na Present Simple, natomiast tutaj będzie o tym, co w festiwalowym programie znalazło się w zakładce wydarzenia towarzyszące, i co nazwaliśmy pokazem dynamicznym "Jak w średniowieczu mogło być w Bieczu". Tak oto rozbiliśmy mały obóz na skwerze przy bieckiej kolegiacie i całą grupą Łuczników Rozembark z gościnnym udziałem Agi i Rafała zaprosiliśmy mieszkańców i turystów we wczesne średniowiecze. Gotowała się polewka, plotły się bransoletki, pachniały zioła i błyszczała zbroja, no i oczywiście świstały strzały. A w międzyczasie Włodek wystrzelał pierwsze miejsce w turnieju łuczniczym zorganizowanym na sąsiednim Placu Kromera przez Zakon Rycerski Ziemi Bieckiej:)

Zapraszamy do naszego obozu i na plac turniejowy uwiecznione w obiektywie Damiana Nowaka.












































Sometimes you don't have to go far away. Sometimes the most extraordinary things happen at home :)

Last weekend we took part in Kromer Festival in Biecz, where the most famous musicians of medieval, Renaissance and baroque music played. Between the concerts our group run an accompanying event that we called "How Biecz could look like in the Middle Ages". In the same time Włodek won a tourmanent organized also as festival accompanying event. It was really amazing time for us, and we're happy and proud that so many people visited our medieval camp. Now we invite you to watch the galery made by Damian Nowak. Enjoy!